Normalny sernik (tylko że roślinny)

Sernik idealny to dla każdego coś innego – dla jednych wiedeński, dla innych królewski. Dla mnie istnieje tylko jeden; zwykły, prosty sernik z rodzynkami, domową skórką pomarańczową i czekoladą na wierzchu – taki, jaki piekł u nas mój tata, gdy byłam dzieckiem. Ten sernik udało mi się odtworzyć idealnie. I niech nie przeraża Cię ilość składników – wykonanie tego tofurnika jest banalnie proste, wystarczy wszystko zblendować. W efekcie otrzymasz wegański sernik, który uśpi czujność każdej cioci 😉

Składniki (przepis na małą tortownicę):

  • 1/4 szklanki ugotowanej ciecierzycy
  • 400 g twardego tofu
  • 1/3-1/2 szklanki drobnego cukru (lub ksylitolu)
  • 2 płaskie łyżki budyniu waniliowego lub mąki ziemniaczanej
  • 2 łyżki aquafaby
  • 2 łyżki oleju
  • 60 ml (4 duże łyżki) stałej części mleka kokosowego
  • garść namoczonych rodzynek, łyżka skórki pomarańczowej
  • kilka kropli aromatu waniliowego
  • Sok z 1/4-1/2 cytryny (do smaku)

Polewa czekoladowa:

  • 2/3 tabliczki gorzkiej czekolady
  • 3-5 łyżek płynnej części mleka kokosowego
  • opcjonalnie – cukier

Wykonanie:

  1. Mleko kokosowe schładzamy od poprzedniego dnia w lodówce. Rodzynki zaparzamy lub wcześniej namaczamy, do ciasta powinny być już dokładnie odcedzone. Piekarnik nastawiamy na 180 C. Spód małej tortownicy wykładamy papierem do pieczenia, boki smarujemy olejem i oprószamy kaszą manną, bułką tartą lub grubo mieloną mąką.
  2. Wszystkie składniki, z wyjątkiem bakalii, umieszczamy w misce i blendujemy. Jeśli chcemy mieć efekt „twarogu” możemy zostawić odrobinę ziarnistej faktury, w przeciwnym razie – blendujemy na gładko. Do gotowej masy dodajemy bakalie i przelewamy całość do tortownicy.
  3. Pieczemy kwadrans w 180 C, a potem kolejne 1,5 godziny w 120 C. Zostawiamy w piekarniku aż do wystudzenia, potem przekładamy sernik do lodówki.
  4. Polewa: w rondelku na małym ogniu roztapiamy czekoladę i rozprowadzamy ją z mlekiem kokosowym (i, ewentualnie, cukrem), zdejmujemy z ognia i mieszamy tak długo, aż będzie miała temperaturę ciała. Teraz można już polać nią schłodzony tofurnik. Ciasto przechowujemy w lodówce.

Dodaj komentarz